Pozostając w temacie sznurków - dziś podzielę się z Wami koszyczkami, które powstały u mnie w ciągu ostatniego roku.
Pierwszy komplet powstał na zasadzie testów. Spód kombinowany, uczyłam się łączenia okrążeń i w miarę akceptowalnego przejścia do kolejnego rzędu. Ostateczny efekt bardzo mi się spodobał :) Zachwycił nie tylko mnie, więc z radością podarowałam go pewnej bliskiej mi osobie jako miły, świąteczny upominek.
Skoro już okazało się, że sznurek nie jest jednak taki ciężki w ujarzmianiu, to się dopiero zaczęło. Powstały kolejne koszyczki :)
Powstał też koszyk na specjalne zamówienie dla synka. Tak mu się spodobały, że też poprosił o coś dla siebie. Wyszedł całkiem spory, bo z całego sznurka 100m :) W tym koszyku po raz pierwszy wypróbowała ścieg tkany. Początkowo sprawiał mi trochę trudności, ale efekt wyszedł bardzo fajny :)
W tym koszyku wykonałam też spód zupełnie inną metodą. Wygląda super, jest równy, nie widać zmiany rzędu. Korzystałam z filmiku, który znajdziecie tu :)
Po koszyczkach okazało się, że ze sznurka można zrobić całkiem fajne wazony :D Wreszcie udało się wykorzystać słoiki po kawie, które już od jakiegoś czasu czekały na pomysł ;) A skoro w środku jest słoik, to mogłam pozwolić sobie na trochę luźniejszy wzór. Stąd do standardowych xxx dodałam dla urozmaicenia kilka rzędów słupków. Prawda, że efekt całkiem fajny?
A jak u Was w dziedzinie sznurków? Pracujecie z nimi? Lubicie? Może wrzućcie link w komentarzu, to chętnie zobaczę Wasze twory :)
Dziś to na tyle, bo co za dużo...
Miłego wieczorku :*
Pierwszy komplet powstał na zasadzie testów. Spód kombinowany, uczyłam się łączenia okrążeń i w miarę akceptowalnego przejścia do kolejnego rzędu. Ostateczny efekt bardzo mi się spodobał :) Zachwycił nie tylko mnie, więc z radością podarowałam go pewnej bliskiej mi osobie jako miły, świąteczny upominek.
Skoro już okazało się, że sznurek nie jest jednak taki ciężki w ujarzmianiu, to się dopiero zaczęło. Powstały kolejne koszyczki :)
Powstał też koszyk na specjalne zamówienie dla synka. Tak mu się spodobały, że też poprosił o coś dla siebie. Wyszedł całkiem spory, bo z całego sznurka 100m :) W tym koszyku po raz pierwszy wypróbowała ścieg tkany. Początkowo sprawiał mi trochę trudności, ale efekt wyszedł bardzo fajny :)
W tym koszyku wykonałam też spód zupełnie inną metodą. Wygląda super, jest równy, nie widać zmiany rzędu. Korzystałam z filmiku, który znajdziecie tu :)
Po koszyczkach okazało się, że ze sznurka można zrobić całkiem fajne wazony :D Wreszcie udało się wykorzystać słoiki po kawie, które już od jakiegoś czasu czekały na pomysł ;) A skoro w środku jest słoik, to mogłam pozwolić sobie na trochę luźniejszy wzór. Stąd do standardowych xxx dodałam dla urozmaicenia kilka rzędów słupków. Prawda, że efekt całkiem fajny?
A jak u Was w dziedzinie sznurków? Pracujecie z nimi? Lubicie? Może wrzućcie link w komentarzu, to chętnie zobaczę Wasze twory :)
Dziś to na tyle, bo co za dużo...
Miłego wieczorku :*
Nigdy ze sznurka nic nie robiłam, ale strasznie podobają mi się Twoje koszyczki i wazony - może kiedyś spróbuję...
OdpowiedzUsuńPolecam :) Tylko początki bywają trudne, więc nie można się zniechęcać na starcie. Efekty wynagradzają wszystko :)
UsuńŁał! Zarówno koszyczki jak i wazony wyglądają świetnie :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuń