Czekaliśmy na lato, to je mamy ;) Ale jak dla mnie to zdecydowanie przynajmniej o 10 stopni za dużo... Zamówienia leżą, staram się je systematycznie realizować, ale muszę przyznać, że ostatnie dni temu nie sprzyjają... Nie dość, że wspomniane już upały dosłownie utrudniają mi pracę - szydełko ślizga mi się w ręce, bo akurat musiałam zrobić czapeczkę i kilka rzeczy z węża koralikowego, to jeszcze dopadła mnie angina i od środy się z nią męczę :/ Na szczęście jest już prawie dobrze. Sporo zaległości w weekend nadrobiłam, więc jutro od rana muszę pstryknąć fotki, by uwiecznić zanim twory pójdą w świat :)
Dzień dobry :) Za oknem lato, a ja przychodzę do Was z postem o zimowym śpiworku, który powstał jesienią... Tak to u mnie z czasem ostatnio bywa, ale najważniejsze, że w końcu się udało zebrać wszystko i opisać :) i w sumie tak myślę, że to całkiem dobry czas, żeby zacząć dziergać śpiworek, jeśli ma być na najbliższą jesień/zimę :) Śpiworek powstał na podstawie zdjęcia z internetu. Wszystkie przeliczenia oczek robiłam sama, nigdzie tego nie spisywałam w trakcie pracy. Tak naprawdę zrobiłam to dopiero niedawno na prośbę znajomej, która chciała zrobić podobny śpiworek i potrzebowała pomocy ;) Długo zastanawiałam się z czego dziergać. Ostatecznie sugerując się opiniami znajomych dziergaczek :* zdecydowałam się na BIG Merino od DROPSa (50g - ok.75m). Zużyłam 8 motków. Druty: 5mm Śpiworek robiony jest w całości. Zaczynałam od przykrycia, później spód i kończyłam kapturkiem. Początek to 76 oczek, przerabiane po 4 tzn. 1 przekładam 3 lewe, 4 prawe, 4 lewe, 4 prawe, 4 lewe ... i na ...
Komentarze
Prześlij komentarz