Przejdź do głównej zawartości

Nic się nie zmarnuje ;)

Dziś wyjątkowa bransoletka... Większość produktów do biżu zamawiam przez internet. Czasem to, co dostaję nie spełnia moich oczekiwań, ale reklamowanie i odsyłanie 1 rzeczy nie ma sensu, więc odkładam do pudełka i tak sobie leży.
I z tego pudełka powstała ostatnio bransoletka. Bazą jest rzemyk, który sam w sobie był trochę przetarty... Rzemyk owinęłam sznurkami do sutaszu, które moim zdaniem do sutaszu się zupełnie nie nadają... i oto jest :)
Przyznacie, że bransoletka wyszła całkiem fajna? 



Mi też się podoba, jednak preferuję inną kolorystykę, a że akurat robiłam zamówienie w sklepie, gdzie kupiłam te (nie)szczęśliwe sznurki, to nie mogłam się oprzeć przed wrzuceniem do koszyka mojego ukochanego kolorku :) Rzemyków, które nie przeszły mojej kontroli jakości mam jeszcze kilka, więc raz dwa i powstało takie cudo :)



Też wykorzystujecie przy Waszych wyrobach elementy niekoniecznie zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem? Myślę, że właśnie to jest fajne w rękodziele. Wystarczy pomysł i można mieć coś wyjątkowego :)

Komentarze

  1. Ta zielona jest przecudna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) dopiero co zrobiłam, a już uwielbiam :D

      Usuń
  2. Bardzo fajne, ale jak dla mnie to bardziej ta pierwsza. A z wykorzystywaniem rzeczy nie do końca zgodnie z ich przeznaczeniem, to też tak mam. I to jest właśnie najciekawsze, że da się czasem coś ciekawego wyczarować. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) zgadzam się, ciekawe rzeczy można wyczarować :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Bardzo fajny pomysł :) Efektownie wyglądają takie bransoletki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję pomysłu, bransoletki są bardzo efektowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł, bransoletki bardzo mi się podobają:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Śpiworek do gondoli

Dzień dobry :) Za oknem lato, a ja przychodzę do Was z postem o zimowym śpiworku, który powstał jesienią... Tak to u mnie z czasem ostatnio bywa, ale najważniejsze, że w końcu się udało zebrać wszystko i opisać :) i w sumie tak myślę, że to całkiem dobry czas, żeby zacząć dziergać śpiworek, jeśli ma być na najbliższą jesień/zimę :) Śpiworek powstał na podstawie zdjęcia z internetu. Wszystkie przeliczenia oczek robiłam sama, nigdzie tego nie spisywałam w trakcie pracy. Tak naprawdę zrobiłam to dopiero niedawno na prośbę znajomej, która chciała zrobić podobny śpiworek i potrzebowała pomocy ;) Długo zastanawiałam się z czego dziergać. Ostatecznie sugerując się opiniami znajomych dziergaczek :* zdecydowałam się na BIG Merino od DROPSa (50g - ok.75m). Zużyłam 8 motków. Druty: 5mm Śpiworek robiony jest w całości. Zaczynałam od przykrycia, później spód i kończyłam kapturkiem. Początek to 76 oczek, przerabiane po 4 tzn. 1 przekładam 3 lewe, 4 prawe, 4 lewe, 4 prawe, 4 lewe ... i na ...

Ananasy w kolorze lilia :)

Miał być prezentem świątecznym, ale przez chorobę niestety nie dałam rady... Ale najważniejsze, że już jest i zdobi komodę obdarowanej :) Bieżnik robiłam z popularnego w internecie schematu. Kordonek MAXI, 100% bawełna, 100g- 565m, kolor lilia nr 0308. Szydełko 1,5mm. Wymiar bieżnika ok. 98cm x 25cm. Jak to bywa z podobnymi kolorami nie udało mi się go idealnie uchwycić, ale nie jest najgorzej. A tak prezentuje się na "swoim miejscu"... Teraz pora dorobić kilka serwetek. Może nawet powstanie jeszcze drugi bieżnik, tym razem na stolik. Bardzo przyjemnie robiło się ten kolorek, więc chętnie do niego wrócę :)

Ośmiorniczki

Ostatnio w mojej rodzinie prawdziwy boom dzieciowy :D Pierwszą ośmiorniczkę zrobiłam dla najmłodszego synka, a później już poszło ;) Kolejne powstawały, jako upominki dla nowych członków rodziny lub maluszków przyjaciół. Czasem dostawałam pytania jak najlepiej suszyć ośmiorniczki po praniu. Oto mój sposób :D A to moje ostatnie cudo 💚 zrobione dla maleńkiej Oleńki, która urodziła się kilka dni temu. Uwielbiam je robić 💙💚💛💜