Przejdź do głównej zawartości

Bransoletki koralikowe :)

Bransoletki koralikowe stają się coraz bardziej popularne. W dużej mierze dzięki projektowi JOIS, który zrzesza twórców i zajmuje się promocją bransoletek wykonanych z setek, a nieraz i tysięcy malutkich koralików.

Dotychczas prezentowałam tu tylko kilka moich tworów, więc pora nadrobić zaległości :)

Gładkie...









I z zapięciem typu toggle...




Paski...










Kiedyś nawet powstała kratka...


Udało mi się zrobić też kilka kompletów, niestety nie wszystkie zostały obfotografowane...




A ostatnio powstał mój pierwszy - i na pewno nie ostatni - ukośnik :)


Lubicie takie bransoletki?

Komentarze

  1. piękne, szkoda, że brak mi cierpliwości na zrobienie takiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) najgorzej zacząć, później już szybko idzie ;)

      Usuń
  2. Piękne bransoletki i jak dużo! Bardzo lubię takie sznury i nosić, i robić :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Śpiworek do gondoli

Dzień dobry :) Za oknem lato, a ja przychodzę do Was z postem o zimowym śpiworku, który powstał jesienią... Tak to u mnie z czasem ostatnio bywa, ale najważniejsze, że w końcu się udało zebrać wszystko i opisać :) i w sumie tak myślę, że to całkiem dobry czas, żeby zacząć dziergać śpiworek, jeśli ma być na najbliższą jesień/zimę :) Śpiworek powstał na podstawie zdjęcia z internetu. Wszystkie przeliczenia oczek robiłam sama, nigdzie tego nie spisywałam w trakcie pracy. Tak naprawdę zrobiłam to dopiero niedawno na prośbę znajomej, która chciała zrobić podobny śpiworek i potrzebowała pomocy ;) Długo zastanawiałam się z czego dziergać. Ostatecznie sugerując się opiniami znajomych dziergaczek :* zdecydowałam się na BIG Merino od DROPSa (50g - ok.75m). Zużyłam 8 motków. Druty: 5mm Śpiworek robiony jest w całości. Zaczynałam od przykrycia, później spód i kończyłam kapturkiem. Początek to 76 oczek, przerabiane po 4 tzn. 1 przekładam 3 lewe, 4 prawe, 4 lewe, 4 prawe, 4 lewe ... i na

Chusta - Grinda Mal

Z różnych powodów miałam sporą przerwę w prowadzeniu bloga i mimo, że od wiosny staram się pisać już częściej, to nadal pozostało wiele nieopublikowanych prac. W sumie to mnie cieszy, bo oznacza, że jednak sporo zrobiłam w tym czasie :) Dziś chciałam pokazać Wam pierwszą chustę. Powstała z myślą o prezencie urodzinowym. Dziergałam latem, akurat mąż miał urlop, więc mogłam spędzić mnóstwo czasu z szydełkiem :) I wszystko byłoby super, gdyby nie zabrakło mi włóczki na połowę ostatniego rzędu. Wciąż nie mogłam się zdecydować, czy domawiać, czy pruć i inaczej zakończyć. A że do urodzin były jeszcze 2 miesiące, to niedokończona chusta trafiła do szafy... Po kilku tygodniach sprułam bordiurę i zmieniłam trochę wykończenie. Zmieniłam też szydełko na mniejsze i idealnie wystarczyło. Został mi niecały metr włóczki.   Włóczka Kokonek (bawełna / akryl) - kupiona tu . Kolory na zamówienie: morski - patyna - jasny szary - szary. Motek 1200m. Szydełko 3,5 mm. Niestety nie pamię

Jednorożec

Jeszcze w wakacje do zamówienia w jednym z moich ulubionych sklepów z włóczkami dostałam książeczkę ze wzorem na jednorożca. Niestety od wrześnie intensywnie wróciłam do działalności zawodowej i na dzierganie czasu było mniej. Udało się wydziergać chusty, o których możecie poczytać tu i tu :) Na szczęście w styczniu wypadły ferie, więc wybraliśmy się rodzinnie na narty. I jak to ja zabrałam torbę włóczek, bo nigdy nie wiem, na co mnie najdzie ochota :D  I padło na jednorożca. W dużej mierze dzięki córce, która jak tylko zobaczyła wzór poprosiła, żebym zrobiła prezent dla jej przyjaciółki. Część powstała w naszej ukochanej Szklarskiej Porębie, ale okazało się, że czasu na dzierganie było niewiele. Pogoda dopisywała, więc mimo mrozu większość dnia spędzaliśmy na stoku :) Ale czas tym razem był ściśle określony - 5.02 - dzień imienin przyjaciółki. Dlatego jak już ogarnęłam się po powrocie to pełna mobilizacja i udało się ze wszystkim zdążyć :) I jeszcze na zakończenie pows